Hallo! Październik już za nami, minął mi całkiem OK, nie narzekam. :P Jeżeli chcecie dokładniej zobaczyć, co się wydarzyło w październiku ''oczami'' mojego telefonu, zapraszam dalej! :)
Szukając czegoś w jednej z toreb znalazłam tego oto aniołka na szczęście od mojej mamy. Bardzo miła niespodzianka, która sprawiła mi wiele radości! <3
Uroczy rynek w Wertheim.
Rzeka Tauber w Niemczech.
Taki sobie widoczek, gdy jeszcze było miło i świeciło słonko.
Czas relaxu, relaxu to czas... ;)
Urocza kotka, większe burkadełko niż mój Mefilek! <3
Nasze szczęśliwe buzie. ;D
No cóż... :)
Moje pierwsze w życiu racuchy... Nie takie złe. :)
W październiku zaliczyłam wiele jesiennych wycieczek rowerowych. :D
Rzeka Main i piękne jesienne widoki wokół. <3
W Niemczech praktycznie już od września można było znaleźć wiele stoisk w świątecznym klimacie... A jak to jest w Polsce? Zaczęło się już? ;D
Mama mojego przyjaciela zrobiła dla mnie własnoręcznie tą piękną sukienkę, która przyleciała do mnie aż z Pakistanu! :)
I co wyglądam jak pakistańska dziewczyna? ;D
Myślę, że mi nawet do twarzy w tej chuście... ;)
Piękna, złota jesień... Teraz już jest inaczej, niestety. :(
Pięknie, kolorowo, jesiennie!
Uwielbiam szurać w liściach i ten zapach...! A Wy? :)
I jeszcze więcej liści!
Szarlotka urodzinowa Emmy!
Lubię to zdjęcie. :)
Wszystkie zdjęcia możecie również zobaczyć na moim instagramie -> KLIK. Również serdecznie zachęcam do obserwowania mnie tam! <3 Miłego weekendu! xoxo Lejdish